sobota, 29 marca 2014

co tak naprawdę znaczy dla mnie muzyka?

Dobra, okazało się, że nie mam słuchawek tylko i wyłącznie przez swoje lenistwo! Wystarczy kupienie jacka za 2 zł i piwa dla kolegi, który ma lutownicę ;-) HALO, HALO, KTÓRY MÓJ KOLEGA MA LUTOWNICĘ?! :-)


Już jakiś czas ten blog istnieje, napisałam tutaj ponad 70 postów, ale czy tak naprawdę udało mi się przekazać światu czym jest dla mnie muzyka? Dźwięki instrumentów? Czy widać i czuć to po moich tekstach? No właśnie nie wiem. Wydaje mi się, że to powinien być pierwszy post tutaj. Że to powinien być początek. I jest początek - mój drugi, ale początków można mieć nieskończoność w życiu. Nieludzkim byłoby niepopełnianie błędów i nie próbowanie kolejny raz swoich sił. A przecież czuję, że idzie mi całkiem całkiem w tym pisaniu. Przelewanie myśli na białą przestrzeń (kartka w tym wypadku brzmi nieadekwatnie, ach te technologie) pomaga. Poukładać je, skierować ich strumień w dobrą stronę. Odwrócić uwagę od innych rzeczy.

Znowu rozpisałam się nie na temat :-) Cała ja! Macie tak czasem, że w Waszym życiu dzieje się jakaś sytuacja, jesteście świadkiem czegoś i do głowy przychodzi Wam idealny "soundtrack" do tej chwili? Ja tak mam. Muzyka pobudza moją wyobraźnię do granic absurdu. Bo czasem moja marzenia są absurdalne. Najczęściej wyobrażam sobie w jakich momentach mojego przyszłego lub przeszłego życia mogłaby idealnie pasować. Podkreślić chwilę, wywołać falę emocji w człowieku. Słuchając ostatnimi Aerosmith czekam tylko na ich koncert. Mówiłam Wam, że jadę do Łodzi na ich koncert? Juhuuu! Oficjalnie dziękuję Wojtkowi za pomoc w realizacji tego marzenia :-))) Muzyka porusza we mnie takie struny, gdzieś tak wgłębi mnie, które zostają nieporuszone mową. Pomaga mi zrozumieć uczucia swoje i innych. Dlatego czasem mówię, że muszę się z czymś "przejść". Nie "przespać", tylko właśnie przejść. Bo wtedy zakładam słuchawki na uszy, nogi niosą mnie gdzie chcą, a w mojej głowie rusza wielka machina i zaczyna się proces przetwarzania. Może brzmi dziwnie, ale tak mam.

Dzisiaj z MM śpiewałyśmy na całe mieszkanie, albo i blok (!), różne piosenki :-) Muzyka nadaje wszystkiemu smaczek, dodaje koloru i ciepła :-) A czym dla Was jest muzyka? Kiedy lubicie najbardziej jej obecność w Waszym życiu? Hmm, podzielicie się ze mną?

Polecam na wieczór trzy piosenki:
1. I Will Wait - Gavin Mikha - dla przypomnienia, że cierpliwość jest cnotą!
Do znalezienia chyba tylko na Spotify niestety :(
2. Vance Joy - Riptide - "I love you when you're singing that song and,
                                        I got a lump in my throat 'cause 
                                        You're gonna sing the words wrong"
Ktoś na pewno mógłby mi tak zaśpiewać, hahaha :D Najważniejsze mieć dystans do siebie!
3. Bruno Mars - When I Was Your Man (cover) - z oryginalnego teledysku pochodzi zdjęcie do dzisiejszego posta :-)

środa, 26 marca 2014

smutna sprawa w życiu laika

Jak gdyby nic powrócę do pisania tego bloga. Na pewno nikt nie zauważy, że nie było mnie tu kilka długich miesięcy, hihihi. Mam taką nadzieję! Przynajmniej wracam pełna zapału i chęci, a co z tego będzie? Czas pokaże :-)

Słuchajcie, mam problem. Stało się nieuniknione - moje słuchawki rozpadły mi się w rękach (po wyciągnięciu ich z torebki, może nie najlepiej o nie dbałam... :P). Nie były jakieś wybitne, raczej z rodzaju tych, które są dołączane do telefonu, gdy się go kupuje. Także żalu wielkiego nie ma, ale teraz muszę przebywać drogę z domu na uczelnię i z powrotem (co zajmuje mi około 30 minut) w muzycznej ciszy. A wtedy to jakoś tak się dłuży.
W liceum kupiłam sobie takie słuchawki. Całkiem dobrze służyły, załapały się nawet na jedną naprawę w serwisie, wszystko super fajnie, aż pewnego dnia lewa słuchawka przestała działać. Pewnie przestało łączyć przy jacku. Jakoś nie pomyślałam wtedy o tym, że przecież można to naprawić. Bo można, prawda? Jak wiecie gdzie można w Trójmieście to dajcie znać :-)
Teraz zastanawiam się nad takimi opcjami: czy lepiej naprawić te słuchawki czy może kupić sobie jakieś nowe? Co myślicie i ewentualnie polecacie?