środa, 26 marca 2014

smutna sprawa w życiu laika

Jak gdyby nic powrócę do pisania tego bloga. Na pewno nikt nie zauważy, że nie było mnie tu kilka długich miesięcy, hihihi. Mam taką nadzieję! Przynajmniej wracam pełna zapału i chęci, a co z tego będzie? Czas pokaże :-)

Słuchajcie, mam problem. Stało się nieuniknione - moje słuchawki rozpadły mi się w rękach (po wyciągnięciu ich z torebki, może nie najlepiej o nie dbałam... :P). Nie były jakieś wybitne, raczej z rodzaju tych, które są dołączane do telefonu, gdy się go kupuje. Także żalu wielkiego nie ma, ale teraz muszę przebywać drogę z domu na uczelnię i z powrotem (co zajmuje mi około 30 minut) w muzycznej ciszy. A wtedy to jakoś tak się dłuży.
W liceum kupiłam sobie takie słuchawki. Całkiem dobrze służyły, załapały się nawet na jedną naprawę w serwisie, wszystko super fajnie, aż pewnego dnia lewa słuchawka przestała działać. Pewnie przestało łączyć przy jacku. Jakoś nie pomyślałam wtedy o tym, że przecież można to naprawić. Bo można, prawda? Jak wiecie gdzie można w Trójmieście to dajcie znać :-)
Teraz zastanawiam się nad takimi opcjami: czy lepiej naprawić te słuchawki czy może kupić sobie jakieś nowe? Co myślicie i ewentualnie polecacie?