sobota, 28 stycznia 2012

popowy Czesław - nie do końca dla mnie


Debiutowa płyta Debiut wydana w 2008 roku odniosła w naszym kraju spory sukces (status podwójnej platyny, 70 tys. sprzedanych egzemplarzy  - dla porównania płyta Dody 7 Pokus Głównych sprzedała się w 45-tysięcznym nakładzie). W biografii na jego oficjalnej stronie znalazłam trafne określenie, że Czesław wraz ze swoim zespołem "niczym diabeł wyskoczył z pudełka". Nikt wcześniej nie słyszał o Mozilu, pewnie dlatego, że od 5 roku życia mieszkał w Danii i tam też skończył szkołę muzyczną, a nawet prowadził knajpę. 

Charakterystycznymi instrumentami dla jego muzyki są akordeon, harmonijki i instrumenty dęte. Druga płyta Czesław Śpiewa pt. Pop ukazała się w dzień trzydziestych pierwszych urodzin Czesława. Ta płyta musiała poczekać na swoją kolej do bycia lubianą. Pierwsze co się rzuca to... teksty po angielsku. Po co teksty po angielsku, skoro płyta jest wydawana w Polsce? Teksty, co ja mówię, fragmenty tekstów - tym bardziej irytujące. Słuchasz piosenki po polsku, a tu nagle zwrotka lub refren po angielsku. Dość niemiła zmiana, przynajmniej dla mojego ucha. 

Do współpracy nad tym albumem Czesław zaprosił kilkoro swoich znajomych. Kasia Nosowska pojawia się w Ceasia & Ruben. Wyraźnie słychać w tle rytm walczyka. Gabę Kulkę można usłyszeć w Caravanie. "Uuuuu, we love you sooo" - początek zajeżdża trochę tandetą, ale nie ma co się zrażać. Rzeczywiście piosence bliżej jest do popu, ale tytuł płyty do czegoś zobowiązuje. Mniej więcej w połowie ma się wrażenie, że piosenka się skończyła i słuchamy następnego - o nie, nie. Ten utwór jest wyjątkowo rozbudowany, rytmicznie i tekstowo (tym razem wstawka jest w języku polskim). Kto by się spodziewał, że Czesław przyjaźni się z... Nergalem? Tak, to właśnie on został zaproszony do współtworzenia Dziewczyny z branży. Oczywiście nie słyszymy Darskiego w postaci takiej jak nam serwuje w Behemocie. W ogóle go nie słyszymy, dlatego byłam bardzo zaskoczona, gdy się o tym dowiedziałam. 

A teraz moja ulubiona, zarówna pod względem brzmienia jak i tekstu, Kiedy tatuś sypiał z mamą. Myślę, że wiele dzieci mogłoby "zaśpiewać" o tym, jak mama była smutna rano. Płyta ma wydźwięk dość... pouczający? Nie, nie pouczający - raczej wytykający różne przywary polskiego społeczeństwa (m.in. zachłanność, życzenie innym niepowodzenia, zawiść). Czyżby Czesław chciał zrewolucjonizować nie tylko naszą scenę muzyczną, ale także myślenie? 

W 2011 roku mogliśmy oglądać Czesława co sobotę w telewizji TVN - jako jurora programu X-factor. Nie dość powiedzieć, że dostarczał nam wiele rozrywki, ale wykazał się dużą kulturą osobistą i osobistym urokiem. Warto dodać, że to jego członek drużyny wygrał program (Gienek Loska). 

Na sam koniec dodam tylko, że pewnie jestem ewenementem, jeśli nie podoba mi się ta płyta tylko ze względu na anglojęzyczne teksty. W Debiucie zakochałam się od razu. Było to coś nowego i czegoś, czego nikt w Polsce by się nie spodziewał. Cieszę się, że istnieje taki Czesław Śpiewa (który ostatnio śpiewa nawet Miłosza) i rozpycha się łokciami wśród kiczu i tandety. Najbliższy koncert w okolicy 23 marca w gdyńskim klubie Podkład (bilety 50/60 PLN).
Dla tych, którzy doczytali do końca ciekawostka: nie polecam Strawberry Flavour Pencils z Tesco - są obrzydliwe!