poniedziałek, 17 września 2012

ruszamy w drogę, hej!


Kamil Bednarek? Mówi Ci to coś? Oczywiście, że tak! Zmieniamy dzisiaj rodzaj muzyki, czas, aby na mojego bloga wkradło się trochę jamajskiego słońca! Mimo tego, że wydaje się Wam, że tryskam szczęściem i energią, to wcale tak nie jest. Reggae słucham gdy jestem smutna. Dawno nie miałam nocnej "randki" z muzyką, gdy po prostu włączam YouTube i zaczynam swoją podróż. Podróż przez wszystkie lądy i morza muzycznej planety, wtedy odkrywam swoje nowe ulubione miejsca i jestem nimi zachwycona. Moimi oczami są uszy i czuję się tak, jakbym nie miała ciała, jakby nie obowiązywała mnie fizyka i jej głupie prawa.

Już wiem od czego zaczniemy nasze zwiedzanie. Na YouTubie wszędzie blisko, a na pewno do Japonii! Trochę oszukanej co prawda, ale jednak. I znowu to fantastyczne uczucie, gdy sam układasz słowa piosenki, gdy totalnie nie rozumiesz o czym się śpiewa, a mimo to podoba Ci się. I Belong In Your Arms zespołu Chairlift przypomniało mi dzieciństwo i znów mogę mieć frajdę z nierozumienia słów (znajomość angielskiego zdecydowanie mnie jej pozbawiła, czego czasami żałuję, ale z drugiej strony słuchając swoich hitów sprzed dziesięciu lat można się trochę pośmiać z siebie w duchu). No i bas, mój ukochany bas. Te gitary same w sobie są podniecające, prawda? :) Wspominałam o tej piosence przy okazji poprzedniego posta, ale widocznie jest tak dobra i króluje na mojej playliście, że zasłużyła na pojawienie się drugi raz!

A teraz trochę naszej kochanej ojczyzny. Maria Peszek - co Wam przychodzi na myśl, gdy słyszycie to nazwisko? Ja widzę pióropusz, pomalowaną farbami twarz i powietrze nagle ma zapas seksu. Wraca do nas z nową, według niej najważniejszą, bo trzecią, płytą. Singiel Padam zachwyca i... po prostu zachwyca. Wpada w ucho dzięki swojej prostocie w muzyce i słowach. Nigdy nie pomyślałabym, aby wyrazić swoją miłość w ten sposób, poprzez porównanie do znaczka pocztowego! Świetna do śpiewania przy gotowaniu i innych obowiązkach domowych. Nie mogę się doczekać reszty.

Zaczęliśmy od reggae i pewnie niektórym zrobiłam smaczek, a tu na razie ni widu ni słychu. Okay, okay, już się robi. Mówiłam, że to będzie podróż, a ona ma wiele przystanków (chociażby na siku). Jamajka w Polsce? Oczywiście! Wiem, że Bob Marley, że ikona, że legenda. Ale to właśnie muzyka, głos i energia Bednarka do mnie przemawia i pokrzepia serce. Czasem lepiej niż chłopak lub najlepszy przyjaciel. Nie chcę wyjeżdżać stąd jest mi jakoś ostatnio bliskie, bo... właśnie to czeka niektórych. Wyjazd. Z jednej strony mnóstwo nowości, świeżości i intrygujących możliwości, a z drugiej? Dla każdego zapewne coś innego. Klip powstaje w ramach projektu Clip On The Road, którego idea polega na tym, że osoby, którym podoba się dana piosenka, mogą przelać na rzecz artysty 2 zł, czym wspiera powstawanie jego nowego teledysku.

A ostatnio wielki powrót królowej - Cher. I smutno mi się robi, gdy wpisuję "Cher" w wyszukiwarkę i podpowiada mi jakąś Cheryl Cole lub Cher Lloyd. Ameryka to jedna wielka plantacja piosenkarzy, piosenkarek i zespołów. Nie wydaje się Wam tak? If I Could Turn Back Time towarzyszy mi w nauce matematyki (ostatni egzamin już w czwartek, juhu!!!) Mimo, że niektórzy twierdzą inaczej strasznie podoba mi się jej strój! Jeśli chcecie iść na muzyczny spacer polecam Walking in Memphis, tak na początek. A potem sami znajdziecie swoją planetę i swoje ulubione ścieżki. Zachęcam wszystkich i tym samym kończę na dziś. Pozdrawiam!