niedziela, 18 stycznia 2015
zacznijmy od nowa
Dzisiaj przypomniałam sobie dlaczego prowadzenie bloga to dobra rzecz! Zawsze mogę tu wrócić w momencie, kiedy pamiętam tylko część tytułu zespołu/piosenki albo kojarzę, że coś baaardzo podobało mi się w wakacje. Kilka klików i znów mogę cieszyć się dobrze już znanymi melodiami :-)
Wiem, wiem, nie jestem przykładowym blogerem. Nie ma co się tłumaczyć, jestem tutaj dla mojej rozrywki. Blog pozwala mi uporządkować myśli, szczególnie te muzyczne :-) Ostatnio coraz częściej w mojej głowie pojawiała się myśl o blogu...
... i ta myśl przerodziła się w czyn za sprawą filmu Zacznijmy od nowa. W rolach głównych Keira Knightley (to już drugi film w tym tygodniu, który z nią obejrzałam), Mark Ruffalo i po raz pierwszy na dużym ekranie Adam Levine! Film bardzo mnie urzekł i złapał za serce, między innymi dlatego, że tak naprawdę na pierwszym planie była muzyka. Przez prawie 2 godziny możemy słuchać na zmianę śpiewu Keiry i Adama. Najbardziej podobała mi się scena, w której Greta (Keira) i Dan (Mark) szli ulicami Nowego Jorku słuchając muzyki z tego samego odtwarzacza. Bardzo podobało mi się to dzielenie swoimi playlistami, pod pewnym względem jest to intymna sfera każdego z nas :-) Zależy jak kto podchodzi do tematu muzyki, ale dla mnie na pewno byłoby to bardzo zbliżające ludzi doświadczenie.
Wracając do samej muzyki z filmu, mnie bardziej podobały się utwory śpiewane przez Adama, ale trzeba przyznać, że Keira także ma talent. W ogóle cała idea nagrywania albumu wraz z dźwiękami miasta jest super. Bardzo polecam przesłuchać Lost Stars, które otrzymało nominację do Oscara :-) Trzymam kciuki, że się uda!
Oscary już niedługo, więc chyba zabiorę się za moją małą tradycję obejrzenia nominacji w kategorii Najlepszy Film. Na brak czasu nie narzekam, wyjątkowo! ;-)