sobota, 14 kwietnia 2012

źli chłopcy z Bostonu


Śmiem twierdzić, że tego zespołu nie muszę nikomu przedstawiać. Aerosmith, gdyby ktoś nie rozczytał nazwy z okładki, jest określany jako największy rock'n'rollowy amerykański zespół. Muzyka, którą grają jest tak charakterystyczna, że nie można jej zamknąć w gatunkowych ramach. Istnieją nieprzerwanie od roku 1970, co w sumie stanowi także o ich wyjątkowości, bo niewielu się to udało.

Get a Grip powstało w roku 1993 [ :) ] i jest największym komercyjnym sukcesem Aerosmith, płyta sprzedała się w liczbie 7 milionów egzemplarzy w Stanach i 20 milionów na całym świecie. Co jest tego przyczyną? Po kolei:
1. Livin' on the Edge - moja ulubiona, jedyną konkurencją może być I Don't Wanna Miss a Thing, ale to nie ta płyta. W teledysku upodobałam sobie szczególnie zielonego pana wyłaniającego się nagle z nagiego (!) ciała Tylera. Tekst zaś nawiązuje do poważnych problemów lub spraw nas otaczających takich jak rasizm lub religia. Odnosząc się do autobiografii zespołu Walk This Way została ona zainspirowana zamieszkami w Los Angeles w 1992 roku.
2. Crazy - została wyróżniona nagrodą Grammy w 1995 roku w kategorii Best Rock Performance. W klipie do piosenki debiutuje nastoletnia córka Stevena, Liv Tyler.
3. Cryin' - odniosła największy sukces spośród wszystkich wydanych singli z Get a Grip. Solo na harmonijce pod koniec utworu gra sam Steven ;)
4. Eat the Rich - idealna by... zaczynać od niej każdy swój koncert promujący tę płytę! Początek jest bardzo intrygujący, szczególnie odgłosy papugi. Przyznam się, że przed przesłuchaniem całej płyty (jest druga na playliście) nie znałam w ogóle tego tytułu, ale na szczęście już się to zmieniło :)
5. Amazing - uważa się, że jest to jedna z najlepszych piosenek Tylera (sam napisał tekst) i nic w tym dziwnego, ponieważ opowiada o swoich problemach i uzależnieniu od narkotyków. Na końcu teledysku pojawiają się słowa: "So from all of us at Aerosmith to all of you out there, wherever you are, remember: the light at the end of the tunnel may be you. Good night."

Myślę, że te 5 powodów wystarczy, żeby sięgnąć po tę płytę. Jest to jedna z 23 składających się na dyskografię Aerosmith, więc jeśli bardzo Wam się spodoba, nie martwcie się, przed Wami jeszcze długa podróż. Na koniec muszę powiedzieć jeszcze coś o okładkach - żadna nie jest nudna ani "typowa", ale to tylko takie  moje spostrzeżenie, potraktujcie to jako ciekawostkę. Do następnego razu!