Halo, halo, śpicie już? ;-) Pewnie większość tak. Ale już po Prima Aprilis także spokojnie można coś napisać na blogu :-)
Stwierdziłam, że mam ochotę wyjść trochę poza ramy swojego bloga i napisać o serialu. Nie byle jakim serialu, co to - to nie! *właśnie zmieniam ocenę na Filmwebie z 8 na 9*
The Blacklist - Czarna Lista. Już nie pamiętam kto mi go polecił, zresztą to nie stanowi różnicy. Ważne, że serial wciąga i jest po prostu fantastycznie zaplanowany. Sezon ma 22 odcinki, dotychczas wyszło 18 odcinków sezonu 1. Także jak ktoś nie znał jeszcze tego serialu, a poczuje się zachęcony przeze mnie to nie jest tak dużo do nadrabiania :-) Dlaczego jest fantastycznie zaplanowany? W każdym odcinku poznajemy inne nazwisko z Czarnej Listy Raymonda "Reda" Reddingtona. W każdym odcinku przestępca jest ścigany przez Elizabeth Keen. Tyle wiemy z pierwszym odcinkiem. Charakter przestępców i ich wyjątkowość powoduje, że zaczynamy się w to wciągać. W międzyczasie okazuje się, że Red, który o dziwo nie jest głównym bohaterem, nie pojawił się ot tak. Że ma jakiś cel. Powiem Wam szczerze, że uwielbiam tą postać. Jest wielopłaszczyznowa, tajemnicza, a scenarzysta postarał się o naprawdę dobre dialogi :-) Dodaje smaczku całemu temu serialowi. Mój ulubiony, na pewno! Może ma coś w sobie podobnego do Dr House'a, który jak na razie pozostaje moim ulubionym serialem i ulubioną postacią z serialu :-)
Dla chętnych praca domowa - moja relacja z pierwszego koncertu Hugh Lauriego w Warszawie. Z przyjemnością informuję, że powraca on w nasze skromne polskie progi tego lata i zawita w Poznaniu :-)
Elizabeth Keen jest świeżo przyjętym pracownikiem FBI. Wyspecjalizowana w profilowaniu przestępców. Oprócz pracy wiedzie dość przyjemne życie - ma męża nauczyciela, z którym niedawno wzięła ślub, pojawiają się plany o dziecku. Prywatne życie Reda i Elizabeth jest drugim głównym wątkiem serialu. Co odcinek dowiadujemy się coraz więcej o tych dwóch postaciach i za każdym razem odcinek kończy się o kilka dialogów za mało. Chciałoby się od razu wiedzieć więcej, rozwiązać całą tą zagadkę i poznać prawdę. Dlatego jak wyłączam playera po obejrzeniu The Blacklist już nie mogę się doczekać następnego odcinka!
Naprawdę polecam wszystkim, którzy lubią trochę bardziej skomplikowane seriale z ciekawymi historiami w tle i w każdym odcinku z osobna. Wiadomo, że jest to serial kryminalny i łapanie przestępców powinno być najważniejsze. Chociaż jak teraz sobie pomyślę o polskich serialach tego typu, to chyba jest na odwrót... No, ale nieważne. Oryginalny, nietuzinkowy, zaskakujący widza z każdym odcinkiem! O, to ostatnie to najlepsza reklama. Na pewno w tym serialu jest coś, czego nie widzieliście nigdzie indziej :-)